Wprowadzenie
Raków Częstochowa przed czwartkowym wyjazdem do Lizbony gościł Zagłębie Lubin. Tydzień temu podopieczni Dawida Szwargi zremisowali z Widzewem Łódź 1:1. Bez wątpienia dużą kulą u nogi w ekipie mistrzów Polski jest gra w defensywie, co pokazuje liczba straconych goli. W samej Ekstraklasie bramkarz skapitulował już piętnaście razy. W ostatnim czasie kibice z dolnego śląska przeżywają ciężkie chwile, ponieważ klub ostatni raz wygrał drugiego października. Ogromnym problemem są mecze na wyjeździe. Pod tym względem zajmują oni dwunaste miejsce w tabeli. W poprzednim sezonie raz padł remis, a raz wygrał RKS. Według bukmacherów za faworyta uważana była ekipa gospodarzy.
Bezwzględna dominacja mistrzów Polski
Od pierwszego gwizdka arbitra zdecydowaną inicjatywę nad wydarzeniami na murawie miał Raków Częstochowa. Fakt ten został udokumentowany już w czwartej minucie. Najpierw strzał Jeana Carlosa Silvy obronił Sokratis Dioudis, jednak przy dobitce Bogdana Racovițana był już bezradny. Świetne rozpoczęcie meczu przez gospodarzy. Kilka minut później szansę na podwyższenie prowadzenia miał John Yeboah, natomiast próba Ekwadorczyka była totalnie nieudana. Zagłębie przez pierwszy kwadrans gry nie znalazło się w polu karnym rywali ani raz. W siedemnastej minucie uderzenie z krawędzi pola karnego oddał Mateusz Wdowiak, ale jednak futbolówka poszybowała daleko od bramki strzeżonej przez Vladana Kovačevicia.
Dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry wyśmienitą paradą popisał się Dioudis, Grek powstrzymał doskonałą okazję Ante Crnaca. Następnie stuprocentową sytuację zmarnował wspominany Crnac. Kilkanaście sekund po tym wydarzeniu drugiego gola zdobył Yeboah. Skrzydłowy ⹂Medalików” dostał futbolówkę po rzucie rożnym, wpadł w pole karne wykiwał trzech rywali, następnie pewnym kopnięciem umieścił piłkę idealnie przy słupku. Postawa defensorów Lubinian wołała o pomstę do nieba. Przeciwnicy robili z nimi wszystko.
Trening strzelecki Częstochowian
Przed wznowieniem widowiska starszy z trenerów dokonał korekty w swoim zespole. Kacpra Chodyne zmienił Tomasz Pieńko. Pięćdziesiąta pierwsza minuta zakończyła nam ten pojedynek, bo dublet ustrzelił będący w znakomitej formie Yeboah. Dużo przestrzeni miał Chorwacki napastnik Rakowa i spojrzał, że ma obok kompletnie niekrytego kolegę z zespołu, który po otrzymaniu podania podwyższył prowadzenie. Kibice zgromadzeni na trybunach nawet nie zdążyli usiąść z powrotem na krzesełka, a trafienie zaliczył Crnac. Tym razem cudowną wrzutkę wykonał Bartosz Nowak, co skrzętnie wykorzystał jego kolega z zespołu, dobijając przyjezdnych. ⹂Miedziowi” byli w niesamowitej rozsypce.
Pomimo tak wysokiego prowadzenia klub spod ⹂Jasnej Góry” nie zamierzał spocząć na laurach. Potwierdzeniem moich słów jest piąty już gol, którego autorem był Sonny Kittel. Były gwiazdor drugiej Bundesligi stanął oko w oko z bramkarzem i pewnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. W końcówce niecelny strzał posłał Damian Dąbrowski. Sędzia wziął gwizdek do swych ust i zagwizdał ostatni raz. Raków Częstochowa zmiażdżył Zagłębie aż 5:0. Taki rezultat poskutkował awansem na czwartą pozycję w tabeli.
Bramki i składy
Bramki: 4 Racovițan, 39 Yeboah, 51 Yeboah, 54 Crnac, 66 Kittel
Raków Częstochowa: Kovačević, Racovițan, Pestka, Tudor, Berggren (64 Kochergin), Lederman, Silva (82 Malamis), Plavšić (64 Drachal), Nowak (73 Piasecki), Yeboah (64 Kittel), Crnac
Trener: Dawid Szwarga
Zagłębie Lubin: Dioudis, Nalepa, ławniczak, Kłudka, Kirkeskov, Poletnaović (59 Makowski), Dąbrowski, Wdowiak (85 Woźniak), Buletsa (59 Mróz), Chodyna (46 Pieńko), Kurminowski (76 Muñoz)
Trener: Waldemar Fornalik
Terminarz obu drużyn
9 Listopada
Sporting Lizbona vs Raków Częstochowa 21:00 Lizbona
11 Listopada
Zagłębie Lubin vs Widzew Łódź 17:30 Lubin
12 Listopada
Pogoń Szczecin vs Raków Częstochowa 15:00 Szczecin