Obecna kolejka Ekstraklasy zaskakuje wszystkich jej obserwatorów, bo najpierw punkty stracił Śląsk i Pogoń. Dzisiaj sensacyjnie przegrał Lech, a punkty na stadionie ŁKS-u straciła Legia Warszawa. Podopieczni Kosty Runjaicia mieli dużą szansę, by nadrobić stratę do czołówki, ale to się nie udało. Mecz z będącym na ostatnim miejscu ŁKS-em zakończył się wynikiem 1:1. Kibice i władze klubu z ulicy Łazienkowskiej mogą czuć coraz większe zażenowanie, ponieważ co chwilę pojawiają się jakieś wpadki w lidze, a w tym tygodniu “Wojskowi” pożegnali się z Fortuna Pucharem Polski, przegrywając z Koroną Kielce 2:1.
ŁKS Łódź 1:1 Legia Warszawa
Pierwsze 45-minut było bardzo, ale to bardzo słabe. W piętnastej minucie dogodną sytuację do zdobycia bramki miał Kramer, ale jego strzał świetnie obronił Bobek. Przez kolejne pół godziny nie działo się kompletnie nic, co przykułoby uwagę kibiców. Tuż przed przerwą dość nieoczekiwane prowadzenie objął ŁKS Łódź. Dośrodkowanie w pole karne posłał Szeliga, piłkę odbił Augustyniak, a ta trafiła pod nogi Ramireza. Hiszpan uderzył tak, że futbolówka odbiła się od klatki piersiowej Zająca i zmyliła Tobiasza, po czym wpadła do siatki. I to by było na tyle, jeśli chodzi o pierwszą połowę. Druga część pojedynku to już totalna dominacja w wykonaniu stołecznych. Sześć minut po wyjściu z szatni gola zdobył Wszołek. Reprezentant Polski dostał podanie w pole karne, wykiwał rywala i chytrym strzałem po ziemi pokonał Bobka
W kolejnych minutach oglądaliśmy ostrzeliwanie bramki łodzian. Piłkarze ze stolicy próbowali zdobyć druga bramkę, natomiast za każdym razem zatrzymywał ich Bobek albo słupek i poprzeczka, którą obili dwukrotnie. Podopieczni Piotra Stokowca nie mieli zbyt dużo do powiedzenia. No może poza jednym strzałem, który bez jakichkolwiek problemów obronił Tobiasz. W końcówce setkę zmarnował Gil Dias. Portugalczyk musiał tylko odpowiednio dołożyć nogę, lecz nawet to okazało się dla niego zbyt trudne. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1:1, co z perspektywy wicemistrzów Polski jest fatalną informacją. Jeden punkt zdobyty przez ŁKS niewiele znaczy, bo strata do bezpiecznego miejsca jest nadal bardzo duża.
Bramki i składy
Bramki: 45′ Zając, 51′ Wszołek
ŁKS Łódź: Bobek, Flis, Monsalve, Szeliga, Głowacki, Mokrzycki (87 Lorenc), Louveau, Zając (72 Młynarczyk), Ramirez (72 Pirulo), Hoti (87 Małachowski), Tejan
Trener: Piotr Stokowiec
Legia Warszawa: Tobiasz, Pankov, Ribeiro, Augustyniak, Slisz, Elitim (66 Kapustka), Wszołek, Kun (76 Gil Dias), Muci, Josue (88 Strzałek), Kramer (66 Gual)
Trener: Kosta Runajić