Mecz o przełamanie
W dzisiejsze popołudnie rozegrano kolejne spotkanie w ramach czwartej kolejki Ekstraklasy. Do Kielc przyjechał Górnik Zabrze. Dla obu zespołów był to bardzo ważny mecz, gdyż oba kluby miały zaledwie po jednym punkcie na koncie. Korona w poprzedni weekend uległa ŁKS, natomiast drużyna z Zabrza zremisowała 0:0. Kibice mogli liczyć na bardzo ciekawe spotkanie. Według bukmacherów Korona była uważana za faworyta dzisiejszych zawodów.
Bezbramkowy remis
Górnik Zabrze mógł bardzo szybko otworzyć wynik spotkania. Po podaniu Podolskiego dobrą okazję do zdobycia bramki miał Kamil Lukosz, lecz po strzale młodzieżowca piłka odbiła się od słupka. Kilka chwil później strzał z dystansu oddał Jakub Łukowski, ale bramkarz Górnika z łatwością złapał futbolówkę. Kolejne minuty odbywały się w bardzo spokojnym tempie, klub z Kielc oddawał wiele strzałów, jednakże nie mogłby one zagrozić goalkeeperowi Gónika. W 28 minucie dobrą okazję na zdobycie pierwszej bramki miała drużyna z Kielc. Po wrzutce w pole karne uderzenie głową oddał Łukowski. Piłka pofrunęła minimalnie nad poprzeczką bramki Bielicy. Dwanaście minut przed końcem pierwszej połowy, dobre uderzenie z rzutu wolnego wykonał Paweł Olkowski, Dziekoński popisał się świetną interwencją, zbijając piłkę na rzut rożny.
Bardzo dobrą wrzutkę z rzutu rożnego wykonał Robert Dadok, ale po strzale Szczęśniaka futbolówka pofrunęła minimalnie nad poprzeczką. Obie drużyny nie stworzyły już dogodnej sytuacji do zdobycia bramki. Sędzia zagwizdał po raz ostatni i piłkarze zeszli do szatni. Większe zagrożenie stworzyła ekipa z Zabrza, ale piłkarze trenera Urbana nie zdołali pokonać bramkarza Korony.
Bramka w doliczonym czasie gry
Druga połowa rozpoczęłą się od intensywnych ataków podopiecznych trenera Kuzery. Uderzenie sprzed pola karnego oddał Łukowski, jednak piłka przeleciała obok słupka bramki Górnika. Kilka chwil później drużyna z Zabrza miała rzut wolny z krawędzi pola karnego. Po strzale Olkowskiego piłka przeleciała wysoko nad bramką Korony. 58 minuta mogła okazać się bardzo szczęśliwa dla kibiców w Kielcach. Po świetnym dośrodkowaniu Nono dogodną sytuację do zdobycia bramki zmarnował napastnik klubu z Kielc. Druga połowa meczu stała na bardzo niskim poziomie. Kolejna groźna sytuacja nadeszła dopiero w 77 minucie. Uderzenie z linii pola karnego oddał Olkowski, ale Dziekoński wykonał świetną paradę. Dwie minuty później Korona powinna cieszyć się z prowadzenia, piłkę z linii bramkowej wybił Rafał Janicki.
W 91 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do bramki skierował Janicki. Górnik Zabrze w ostatnich chwilach spotkania zdołał wyszarpać zwycięstwo. Kibice oraz trener Urban mogą po tym pojedynku odczuć wielką ulgę. Natomiast społeczność klubu z Kielc może czuć wielki zawód. Drużyna Górnika następne spotkanie rozegra w piątek, a rywalem będzie Widzew Łódź. Korona okazję do zrehabilitowania się będzie mieć niedzielę, Kielczanie wybiorą się na mecz do Warszawy.
Bramka i składy
Bramka: 90+1 Janicki
Korona Kielce: Dziekoński, Zator, Trojak, Briceag, Godinho, Nono, Deaconu (83 Strzeboński), Takac (60 Podgórski), Remacie, Łukowski (71 Czyżycki), Shikavka (71 Dalmau)
Trener: Kamil Kuzera
Górnik Zabrze: Bielica, Jensen, Janicki, Szczęśniak, Lukoszek (69 Chmarek), Rasak (89 Wojtuszek), Yokota, Sekulić, Dadok, Olkowski (80 Krawczyk), Podolski (89 Musiolik)
Trener: Jan Urban