W sobotnim wieczór Puszcza Niepołomice po przyzwoitym meczu zremisowała ze Śląskiem Wrocław 0:0. Dla beniaminka był to cenny remis, bo przynajmniej do jutro do godziny 14:30 zostanie na miejscu, które oznacza utrzymanie. Puszcza we Wrocławiu po raz kolejny pokazała, że potrafi urywać punkty drużyną z czołówki Ekstraklasy. Tomasz Tułacz wyciska maksimum potencjału z tego zespołu, ale może to nie wystarczyć do utrzymania. Na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec „Żubrów” pochwalił swoich podopiecznych.
– Myślę, że możemy być zadowoleni z tego punktu, a przede wszystkim cieszę się z postawy zespołu pod względem wielu aspektów, które cechują ten zespół. Myślę, że ten punkt jest taką nagrodą za cały ten trójmecz, bo Raków Piast i Śląsk myśmy grali sobota, wtorek, sobota. No i dzisiaj było to widać, zawodnicy zgłaszali drobne urazy wymuszające zmiany. Ten okres pracy jest trudny, bo wiadomo, że ciężkie boiska, a przede wszystkim te rozgrywane mecze co trzy dni – stwierdził najdłużej pracujący trener w Ekstraklasie.
– Ta kadra też no nie jest tak szeroka, żeby móc korzystać i wymieniać zawodników, chociaż myśmy dzisiaj postarali się to zrobić i cieszę się, że ten pomysł personalny zdał egzamin na tle ciężko czy trudnego przeciwnika, jakim jest Śląsk, który jest w czubie tabeli. Śląsk, który ma ambicje gry o mistrzostwo polski. Dzisiaj potrafiliśmy przetrwać szczególnie w drugiej połowie trudne momenty, chociaż obiektywnie Śląsk nie miał jakiś stuprocentowych sytuacji, może nie było. Parę razy się zakotłowało, parę razy dobrze nawet bardzo dobrze zachował się Oliwer Zych tak, że podsumowując, jestem zadowolony z postawy zespołu – powiedział Tułacz.
Wpadnij na mój kanał na YouTube 👉 link