Wprowadzenie
W środowy wieczór rozegrano zaległe spotkanie pomiędzy Pogonią Szczecin a Śląskiem Wrocław. ⹂Portowcy” liczyli, że dzisiejszym pojedynkiem przerwą niekorzystną passę dwóch porażek z rzędu. Klub z Wrocławia przeszedł ogromną metamorfozę. Podopieczni trenera Jacka Magiery w dwóch poprzednich meczach pokonali Lech Poznań oraz Widzew Łódź. A czołową postacią w ekipie WKS-U był Erik Exposito. Według bukmacherów faworytem dzisiejszego spotkania była ekipa Jensa Gustafsson.
Prowadzenie Śląska
Początkowe fragmenty spotkania odbywały się w bardzo spokojnym tempie. Oba zespoły konstruowały akcje, ale nie przynosiły one oczekiwanych efektów w postaci sytuacji pod bramkowych. W dwudziestej minucie w polu karnym rywali znalazł się Bichakhchyan i wysunął piłkę do strzału Gorgonowi a Austriak oddał mocne uderzenie, jednak niecelne. Kilka chwil po tej sytuacji zawodnicy z Dolnego Śląska objęli prowadzenie. Futbolówkę w polu karnym Klebaniuka przejął Schwarz i pewnym uderzeniem dał prowadzenie swojemu zespołowi. Niedługi czas po stracie bramki świetną okazję na wyrównanie zmarnował Gorgon. Doskonały drybling wykonał Kamil Grosicki, podał do swojego kolegi z zespołu, lecz nie zaowocowało to strzeleniem gola. Trzynaście minut przed zakończeniem pierwszej połowy rzut wolny z obiecującej odległości otrzymali gospodarze. Mocny strzał posłał Bichakhchyan, natomiast Rafał Leszczyński popisał się wyborną interwencją.
Niewiele przed końcem regulaminowego czasu gry na strzał zdecydował się strzelec bramki, czyli Schwarz. Jednak piłka pofrunęła wysoko nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Klebaniuka. Oba zespoły nie zdołały stworzyć żadnej konkretnej okazji i sędzia odgwizdał koniec pierwszej części gry. Śląsk po pierwszych czterdziestu pięciu minutach prowadził 0:1. Jeśli ekipa Pogoni chciała odwrócić losy spotkania, to musiała poprawić skuteczność w poczynaniach ofensywnych.
Analizy VAR, druga bramka dla wrocławian
Na drugą połowę dzisiejszych zawodów obaj trenerzy zdecydowali się przeprowadzić korekty w swoich zespołach. Na murawie zameldowali Leo Borges i Piotr Samiec-Talar. Parę chwil po wznowieniu gry “Portowcy” zmarnowali wyśmienitą szansę na wyrównanie. Dośrodkowanie z bocznej strefy boiska otrzymał Koulouris i bez wahania uderzył piłkę głową, ale bardzo niecelnie. W siedemdziesiątej drugiej minucie szczecinianie wyrównali stan meczu. Natomiast arbiter poszedł do monitora VAR i po długiej analizie anulował trafienie. Z pewnością jest to ogromna kontrowersja. W drugiej części zmagań Pogoń kontrolowała wydarzenia na boisku i dążyła do strzelenia pierwszego gola.
Zanim arbiter zasygnalizował ilość doliczonego czasu gry, drużyna z Wrocławia podwyższyła swoje prowadzenie. Prostopadłe podanie odebrał Samiec-Talar i bez zastanowienia uderzył piłkę obok młodego bramkarza Pogoni. Damian Kos do podstawowego czasu gry doliczył osiem minut. Sędzia wziął gwizdek do swych ust i zagwizdał po raz ostatni. Mecz zakończył się zwycięstwem Śląska Wrocław 0:2. Piłkarze trenera Magiery po udanym wieczorze awansowali na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Nieco gorzej wygląda sytuacja ⹂Dumy Pomorza”. Klub ten zajmuje dopiero czternastą lokatę w ligowej stawce.
Bramki i składy
Bramki: 21 Schwarz, 86 Samiec-Talar
Pogoń Szczecin: Klebaniuk, Loncar, Lisowski (46 Leo Borges), Koutris (77 Kurzawa), Wahlqvist, Gamboa, Gorgon (77 Rostami), Bichakhchyan, Zahović (80 Fornalczyk), Grosicki, Koulouris (63 Przyborek)
Śląsk Wrocław: Leszczyński, Petkov, Bejger, Konczkowski, Janasik, Pokorny, Rzuchowski (80 Olsen), Żukowski (46 Samiec-Talar), Schwarz, Nahuel (67 Szwedzik) (90+1 Paluszek), Exposito
Trener: Jacek Magiera
Terminarz
3 wrzesień
Śląsk Wrocław vs Jagiellonia Białystok 12:30 Wrocław
Zagłębie Lubin vs Pogoń Szczecin 15:00 Lubin