Przedmeczowe informacje
Niedzielne zmagania ligowe zakończyły się w Krakowie. O godzinie 17:30 rozegrano spotkania pomiędzy Puszczą Niepołomice a Legią Warszawa. Klub z ulicy Łazienkowskiej w poprzedniej kolejce pewnie pokonał Ruch Chorzów aż 3:0. Trener Kosta Runjaić dokonał kilku zmian w wyjściowej jedenastce, powodem takie obrotu spraw jest oczywiście czwartkowy rewanż z drużyną Austrii Wiedeń. Na ławce rezerwowych zasiadł między innymi Tomas Pekhart oraz Kacper Tobiasz. Puszcza Niepołomice swoje poprzednie spotkanie wygrała 1:0. Było to pierwsze historyczne zwycięstwo dla drużyny z Niepołomic. Dzisiejszy mecz z pewnością był ważny dla trenera Tułacza. Dzisiaj mija równe osiem lat, gdy szkoleniowiec rozpoczął swoją pracę w klubie. Przed meczem władze Puszczy ogłosiły, że kontrakt z obecnym trenerem został przedłużony aż do 2027 roku. Faworytem dzisiejszych zmagań była oczywiście Legia Warszawa.
Dobra postawa klubu z Niepołomic
Samo spotkanie rozpoczęło się bardzo spokojnie. Drużyna z Niepołomic wykonała dwa rzuty rożne, lecz nie przyniosły one oczekiwanego skutku w postaci strzelonej bramki. Pierwszy kwadrans gry nie zaowocował w żadne konkretne sytuacje bramkowe. W osiemnastej minucie doszło do kuriozalnej sytuacji. Bramkarz Puszczy zbyt długo trzymał piłkę pod nogami, co o mało nie skończyło się stratą bramki. Goalkeeper, chcąc wybić piłkę, nabił bark napastnika legii, po czym piłka minimalnie minęłą słupek bramki Puszczy. Komar mógł mówić o wielkim szczęściu. W 26 minucie Puszcza sensacyjnie objęła prowadzenie, po wyrzucie z autu defensor Legii wybił piłkę w górę, po czym piłkarz Puszczy zgrał ją do Łukasza Sołowieja, który dał prowadzenie swojemu zespołowi. Kibiców z ulicy Łazienkowskiej może martwić postawa ich ulubieńców w defensywie.
Kilka minut później Legia otrzymała rzut wolny z około 35 metrów. Do piłki podszedł Josue i uderzył w stronę bramki Puszczy, co okazało się świetną decyzją, portugalczyk dał wyrównanie swojemu zespołowi. Ewidentny błąd przy stracie gola popełnił Kewin Komar. Kilka chwil przed zakończeniem pierwszej połowy doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym Hładuna. Futbolówka uderzyła w wysuniętą rękę defensora Legii. Mimo protestów piłkarzy z Niepołomic sędzia Przybył nie podyktował rzutu karnego. Sędzia Przybył do podstawowego czasu gry, doliczył trzy minuty. Arbiter dzisiejszych zawodów zagwizdał i oba zespoły zeszły do szatni. Trzeba przyznać, że skazywana na ⹂pożarcie” Puszcza zaprezentowałą się bardzo z dobrej strony, jeśli chodzi o pierwsze 45 minut gry.
Bezbarwna druga połowa
Od początku drugiej połowy na boisku pojawił się Tomas Pekhart, który w tym sezonie ma na koncie cztery bramki w dwóch rozegranych spotkaniach. Legia Warszawa pierwszy strzał w kierunku bramki przeciwników oddała siedem minut po wznowieniu gry. Uderzenie z linii szesnastego metra oddał Patryk Kun, jednakże uderzenie wahadłowego poszybowało wysoko nad bramką. Następne wiele minut gry stało na bardzo niskim poziomie, na boisku nie działo się zbyt wiele. Obaj trenerzy przeprowadzili kilka zmian w swoich zespołach. Na boisku pojawił się między innymi Marc Gual. Dwadzieścia minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry bardzo groźne uderzenie w kierunku prawego słupka bramki Puszczy oddał wspomniany u góry Gual, ale Komar wybronił uderzenie hiszpana. Podopieczni Tułacza konsekwentnie realizowali założony przed spotkaniem plan gry i prezentowali się bardzo przyzwoicie.
W doliczonym czasie gry przed świetną okazją do strzelenia bramki stanął Marc Gual. Hiszpan w czystej sytuacji oddał strzał, ale Komar wybornie obronił uderzenie. Dwie minuty przed zakończeniem meczu Gual znów zagroził bramce puszczan, ale po raz kolejny Komar zatrzymał hiszpana, parując uderzenie w stronę autu. Przez resztę dzisiejszych zawodów oba zespoły nie stworzyły żadnej dogodnej sytuacji do zdobycia bramki. A zatem Puszcza Niepołomice sensacyjnie zremisowała z Legią 1:1. Bez wątpienia jest to bardzo duży sukces dla całej społeczności klubu z Niepołomic. Jeśli Legia myśli o odzyskaniu mistrzowskiego tytułu, to takie mecze jak dzisiaj musi wygrywać. Stołeczny klub swoje kolejne spotkanie rozegra w niedzielę o godzinie 17:30, rywalem będzie Korona Kielce. Natomiast beniaminek w piątkowy wieczór wybierze się do Lubina, gdzie zagra z tutejszym Zagłębiem.
Bramki i składy
Bramki: 26 Sołowiej, 34 Josue
Puszcza Niepołomice: Komar, Craciun, Sołowiej, Yakuba, Mroziński, Walski (60 Majchrzak), Stępień, Cholewiak, Serafin, Pieczek (60 Siemaszko), Zapolnik (61 Mesanović)
Trener: Tomasz Tułacz
Legia Warszawa: Hładun, Ribeiro, Augustyniak, Jędrzejczyk (46 Kun), Celhaka, Slisz, Wszołek (46 Pekhart), Baku, Josue (81 Elitim), Muci (65 Gual), Rosołek (75 Strzałek)
Trener: Kosta Runjaić