W ubiegły piątek piłkarze Górnika Zabrze zaprotestowali i nie wyszli na trening przed meczem z Widzewem Łódź. Drużyna zdecydowała się na takich ruch z powodu braku wypłat za ostatnie dwa miesiące. Cała sytuacja odbiła się szerokim echem w mediach. Kilka słów na ten temat powiedział Roman Kołtoń w programie “Piłkarski Salon” na kanale Meczyki.
– Za 20 lat będziesz wspominał, że grał tam Podolski. I to na fajnym poziomie. Co więcej, jako piłkarz chce pożyczać pieniądze klubowi, a także napędzić klub w innym kierunku. Chce profesjonalizmu. Sfinansował autokar szkółce. Jak Lukas oprowadzał mnie po terenach do treningu dla młodzieży, to nie miałem wrażenia, że znalazłem się w PRL-u. Wtedy jednak boiska były bardziej zadbane. Jak to zobaczyłem, to poczułem się jak w horrorze – 30 lat nikogo nie było i wszystko się rozsypało – powiedział dziennikarz.
W sobotnie popołudnie oficjalne konto Górnika w mediach społecznościowych poinformowało, że KAA Gent potwierdziło przelew pierwszej transzy za transfer Daisuke Yokoty. Zastrzyk gotówki oznacza możliwość uregulowania zaległości finansowych wobec zawodników i sztabu przez klub.
– Otrzymaliśmy od KAA Gent potwierdzenie przelewu pierwszej transzy należności za transfer Daisuke Yokoty. Pieniądze mają zostać zaksięgowane na początku przyszłego tygodnia. W związku z tym, zgodnie z ustaleniami z wczorajszego spotkania zarządu z pierwszą drużyną, wszelkie zaległości wobec piłkarzy oraz sztabu szkoleniowego zostaną uregulowanie do końca przyszłego tygodnia – możemy przeczytać w oświadczeniu zabrzan.
Podopieczni Jana Urbana nowy rok rozpoczęli od zwycięstwa nad Piastem Gliwice i Koroną Kielce. Kolejnym rywalem 14-krotnych mistrzów Polski będzie Widzew Łódź, który tydzień temu pokonał ŁKS 2:0. Po 21 kolejkach „Trójkolorowi” zajmują siódme miejsce, z przewagą jedenastu punktów nad będącą tuż nad strefą spadkową Puszczą Niepołomice.