Defensywny styl gry
W środowe popołudnie Polski Związek Piłki Nożnej poinformował o zakończeniu współpracy z selekcjonerem Fernando Santosem. Gdy 24 stycznia Cezary Kulesza powołał Portugalczyka na najważniejsze stanowisko piłkarskie w Polsce, to większość społeczeństwa interesująca się futbolem była zachwycona. Oczywiście, gdy spojrzeliśmy na CV Selekcjonera, to mogliśmy liczyć na metamorfozę gry naszej kadry. Bez wątpienia po różnych aferach prezes Kulesza chciał poprawić wizerunek PZPN-u, ściągając tak doświadczonego trenera. Po nieprzedłużeniu umowy z Czesławem Michniewiczem duże grono osób było zadowolone z takiej decyzji. Wpływ na taki obrót spraw z pewnością miała dobrze wszystkim znana ⹂Afera premiowa” na mundialu w Katarze. Wielu kibiców zarzucało Michniewiczowi, że kadra gra skutecznie, ale bardzo brzydko. Przez miesiąc trwały dywagacje na temat wyboru nowego selekcjonera, padało wiele nazwisk, ale ku zaskoczeniu wszystkich Kulesza wybrał Santosa, co z biegiem czasu okazało się fatalną decyzją.
Według mnie obecny ⹂szef” PZPN-u za słabo przeanalizował jaki styl preferuje Santos. Ogromne grono kibiców w Portugalii zarzucało 69-letniemu trenerowi, że drużyna jest zbyt nastawiona na grę defensywną, co znacznie blokowało potencjał ofensywny. Cristiano Ronaldo po przyjściu Roberto Martineza wypowiedział słowa, ⹂Już sama zmiana jest dla nas pozytywna. Świeże powietrze, nowe pomysły. Być może zmieni się system, ale to nie moja rola, by o tym mówić. Zmiany są dobre w życiu – czujesz coś specjalnego i pozytywnego. Intensywność jest bardzo dobra, inna. Jestem pewien, że Portugalia będzie drużyną bardziej atakującą” Po takiej wypowiedzi jednego z najlepszych piłkarzy w historii mogliśmy zadać sobie pytanie, czy zmiana selekcjonera była w ogóle potrzebna ? Bo przecież Santos preferuje defensywny styl gry tak samo, jak Michniewicz.
Podsumowanie wyników pod wodzą Santosa
Były szkoleniowiec reprezentacji Grecji, swój debiut pod wodzą naszego kraju z pewnością zapamięta na długo. Pierwszy mecz eliminacyjny z Czechami to był prawdziwy szok dla 69- latka. Po trzech minutach gry Czesi wygrywali już 2:0, a końcowy wynik wyniósł 3:1. Kilka dni później na PGE Narodowym Polska po męczarniach zanotowała pierwsze zwycięstwo pod przywództwem Portugalczyka. Po bramce Karola Świderskiego Biało-Czerwoni pokonali Albanię 1:0. Po pierwszym zgrupowaniu Santos na okres dwóch i pół miesięcy mógł przemyśleć wiele kwestii. Wielkie oburzenie wywołał fakt, że trener mało kiedy pojawia się na najważniejszych meczach w naszym kraju. W czerwcu doszło do pożegnania Jakuba Błaszczykowskiego i pojedynku z reprezentacją Niemiec.
Kilkanaście dni przed tak ogromnym wydarzeniem Fernando w wywiadzie dla TVP Sport wypowiedział następujące słowa, ⹂Dla mnie ważny mecz jest tak naprawdę nie z Niemcami, tylko ten zbliżający się z Mołdawią. To spotkanie z Niemcami jest już zaplanowane. Nic z tym nie można zrobić. Szanuję, że zostało ono zorganizowane, ale jeżeli teraz by mnie zapytano, czy mamy w nim zagrać, to odpowiedziałbym, że nie. Nie interesuje mnie tak naprawdę. Nie jest mi to potrzebne” Po takim monologu najważniejsi ludzie w Polskim Związku Piłki Nożnej byli rozwścieczeni. Cezary Kulesza wezwał trenera na rozmowę i zażądał wyjaśnień. Na konferencji przedmeczowej mogliśmy usłyszeć wyjaśnienie: ⹂Nigdy nie twierdziłem, że ten mecz lekceważę. Zostałem źle zrozumiany. Chciałbym raz na zawsze zamknąć ten temat. Nigdy nie użyłem tych słów. Mam 160 spotkań rozegranych jako selekcjoner i żadnego z nich nie zlekceważyłem”.
Dalsza część…
Mimo pewnego rodzaju oburzenia Polska pokonał Niemcy 1:0, a bramkę zdobył Jakub Kiwior. Cztery dni po pożegnaniu legendy Polskiego futbolu doszło do największej kompromitacji w historii Polskiej piłki. Nasza reprezentacja uległa Mołdawii 3:2. Po tym blamażu rozpoczęła się prawdziwa jazda. Wielu ekspertów zaczęło podważać pracę nowego opiekuna naszych piłkarzy. Mało tego, po tej porażce kadra spadła na przedostatnie miejsce w tabeli i szanse na bezpośredni awans na Euro znacznie zmalały. Niewiele dni przed wrześniowym zgrupowaniem Robert Lewandowski udzielił głośnego wywiadu, omawiają wszystkie problemy obecnej kadry. W spotkaniu z Wyspami Owczymi piłkarze wyglądali fatalnie, gra była toczona totalnie bez jakiegokolwiek pomysłu. Zawodnikom przy zejściu do szatni towarzyszyły ogromne gwizdy kibiców, co pokazywało jak bardzo, źle to wygląda. Po przerwie dublet Lewandowskiego zapewnił nam trzy oczka i przeskoczenie w tabeli Mołdawii.
Niewiele dni później Polska wybrała się to Tirany na mecz z Albanią. Wielu ekspertów uważało, że gdy przegramy, to głowa Santosa zostanie ⹂ścięta”. Niestety, ale nasi piłkarze znów zawiedli i pojedynek zakończył się wynikiem 2:0 dla rywali. Po ostatnim gwizdku sędziego wściekły Kulesza pobiegł do szatni naszej kadry i podziękował za walkę. Kilkanaście godzin później nadeszła informacja o zakończeniu współpracy z obecnym trenerem. Dla Polskiej piłki to kolejna zmiana wodza w ciągu kilku lat. Warto dodać, że obywatel Portugalii poprowadził naszych zawodników w zaledwie sześciu meczach.
⹂Maszyna” losująca powołania i skład
Bez wątpienia wielkim minusem kilkumiesięcznej pracy 69-latka była selekcja składu. Gdy spoglądaliśmy na powołania, przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Przy zatrudnianiu Fernando liczyliśmy na odmłodzenie kadry. A tymczasem na poprzednie zgrupowanie zaproszony został Grzegorz Krychowiak i Kamil Grosicki. Umówmy się, obaj zawodnicy szczyt formy mają już za sobą. Duża ilość kibiców zauważyła fakt, iż Santos praktycznie w ogóle nie przebywa w rejonach naszego kraju i nie obserwuje godnych wypróbowania zawodników. Na jednej z konferencji prasowych usłyszeliśmy następujące zdanie ⹂Paweł Wszołek to prawy obrońca”, co jest oczywiście nieprawdą. Takie słowa utwierdziły nas w przekonaniu, że coś tu jest nie tak. Powołania i wyjściowe jedenastki według wielu były po prostu ustalane w sposób przypadkowy.
Giełda potencjalnych nazwisk
Oczywiście po dzisiejszym komunikacie ruszyła lista potencjalnych nazwisk nowego selekcjonera. Wśród kandydatów najczęściej przewija się nazwisko Marka Papszuna, Macieja Skorży i Michała Probierza. Były opiekun Lecha Poznań jest aktualne w Japonii i z tego, co wiadomo, raczej nie planuje wrócić do Polski. Natomiast nazwisko Papszuna wywołuje wielkie emocje wśród kibiców, ale nie ma co się dziwić. W końcu Marek pokazał swój ogromny fach trenerski w Rakowie, co udowodnił zdobyciem mistrzostwa Polski. Probierz i Kulesza znają się jak łyse konie. Były trener Jagielloni Białystok i Cracovii obecnie zajmuje się trenowaniem kadry do lat 21. Według mnie na ten moment Kulesza powinien wybrać Polskie nazwisko, ponieważ w ciągu następnych miesięcy być może trzeba będzie ratować awans do Euro 2024 i nie będzie czasu na poznawanie naszej kultury przez zagranicznego trenera.