Cóż za zaskoczenie, Piast Gliwice remisuje z Koroną Kielce

Wprowadzenie

Czternastą kolejkę Ekstraklasy zainaugurowano w Gliwicach. Tutejszy Piast walkę o trzy punkty podjął z Koroną Kielce. Podopieczni Aleksandara Vukovicia w ubiegły wtorek pokonali Bruk-Bet Termalica 0:1. Chodzi oczywiście o rozgrywki Pucharu Polski, a gola w ostatniej akcji zdobył będący w dobrej formie Michael Ameyaw. Drużyna Serbskiego trenera nie wygrała w lidze od dwudziestego dziewiątego września, co może bardzo dziwić, ponieważ kadra zespołu wygląda naprawdę solidnie. Przed startem tego meczu klub zajmował dopiero jedenastą pozycję w tabeli. Podobnie wygląda sytuacja w ekipie złocisto-krwistych, bo mają oni tylko jeden punkt mniej od dzisiejszego rywala. W poprzednim sezonie w starciu między obiema drużynami raz wygrał Piast i raz był remis. Bez wątpienia faworytem tej potyczki byli Gliwiczanie. 

Brak goli

Od początkowych sekund spotkania gospodarze ruszyli do zdecydowanych ataków. Najpierw niezwykle groźną sytuację miał Michael Ameyaw, a po chwili minimalnie niecelny strzał sprzed pola karnego oddał Patryk Dziczek. Początkowe minuty odbywały się na cholernie wysokiej intensywności, co nie jest standardem w naszych rozgrywkach. Kilka minut później nieudaną próbę zaskoczenia Františka Placha podjął zawodnik Korony Kielce. Tuż przed zamknięciem pierwszego kwadransa gry piłkę za plecy obrońców otrzymał Damian Kądzior, ale Xavier Dziekoński dobrym wyjściem zażegnał niebezpieczeństwo. W kolejnych fragmentach oglądaliśmy dwa uderzenia Kądziora i Michała Chrapka, natomiast goalkeeper gości nie był zmuszony do podjęcia interwencji. Kolejne fazy pojedynku były bardzo nudne i nie działo się praktycznie nic. Piłkarze zeszli do szatni przy wyniku 0:0. 

Nuda Nuda i jeszcze raz nuda

Na drugą połowę trener Kamil Kuzera zdecydował się na korektę w swoim zespole. Mateusza Czyżyckiego zmienił Jacek Podgórski. Kilkanaście sekund po wznowieniu gry zmuszony do interwencji został bramkarz gospodarzy. Trzeba przyznać, że zawodnicy prowadzeni przez Kamila Kuzerę od początku drugiej części meczu ruszyli z wielkim animuszem. Pięćdziesiąta druga minuta mogła okazać się szczęśliwa dla fanów z Kielc. Piłkę kopnął Nono, lecz przeleciała ona minimalnie obok słupka. Pół godziny przed końcem 90-minut na boisku pojawiło się aż trzech nowych piłkarzy MKS-u. Chodzi tutaj o Dawida Błanika, Dominika Takáča, Adriana Dalmau. Na pierwszy celny strzał w kierunku Dziekońskiego zdecydował się Miłosz Szczepański, natomiast 20-latek odbił futbolówkę w boczną strefę pola karnego.

Mimo wielu zmian obraz gry pozostał bez zmian. Dalej nie działo się praktycznie nic, co przykułoby uwagę wszystkich obserwatorów tego ⹂widowiska”. Sędzia do podstawowego czasu doliczył pięć minut. Tomasz Musiał wziął gwizdek do swych ust i zagwizdał po raz ostatni. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że było to fatalne spotkanie, w którym nie zobaczyliśmy żadnej dogodnej okazji do zdobycia bramki. Jest to dziesiąty w tym sezonie remis dla Piasta Gliwice. Szefowie klubu z górnego śląska muszą się naprawdę zastanowić, w jakim kierunku ma iść zespół, gdyż potencjał jest duży, a aktualne wyniki nie są adekwatne do umiejętności. Na pewno warto pochwalić Kielczan. Ostatnia porażka ligowa miała miejsce szesnastego września z Pogonią Szczecin.

Składy

Piast Gliwice: Plach, Mosór, Czerwiński, Katranis, Pyrka, Tomasiewicz, Dziczek, Chrapek (61 Szczepański), Ameyaw, Kądzior (61 Kirejczyk), Félix (83 Huk)

Trener: Aleksandar Vuković

Korona Kielce: Dziekoński, Trojak, Malarczyk, Zator, Godinho, Hofmayster (60Takáč) , Remacie, Deaconu (60 Błanik), Czyżycki (46 Podgórski), Nono, Shikavka (60 Dalmau)

Trener: Kamil Kuzera

Terminarz obu drużyn

11 Listopada

ŁKS Łódź vs Piast Gliwice 15:00 Łódź

11 Listopada

Korona Kielce vs Jagiellonia Białystok 20:00 Kielce

Tabela Ekstraklasy

Wpadnij na moje sociale

jeśli ci się podobało, wesprzyj moją działalność

dziękuję!

Udostępnij ten post

Zobacz więcej: