Coroczną tradycją w Wielkiej Brytanii i wielu innych krajach Wspólnoty Narodów jest “Boxing Day”. Z tej okazji rozgrywane są spotkania w Premier League. W tym roku również rozegrano kilka meczów w tym szczególnym dniu. Największym hitem było starcie pomiędzy Manchesterem United a Aston Villą. Ubiegły czas dla fanów “Czerwonych Diabłów” nie był zbyt udany. Ostatnie zwycięstwo w lidze miało miejsce szóstego grudnia. Wtedy udało się pokonać Chelsea Londyn 2:1. We wtorkowy wieczór podopiecznych trenera Erika ten Haga czekało bardzo trudne zadanie, bo rywalem była będąca w czołówce Villa.
Po pierwszych 30-minutach wynik na tablicy świetlnej pokazywał 0:2 dla zawodników Unaia Emeryego. Do przerwy nic nie wskazywało, że United ma jakiekolwiek szanse na odwrócenie losów spotkania. Po wyjściu z szatni zobaczyliśmy znacznie lepszą grę Manchesteru, ponieważ finalnie udało się wygrać 3:2. Do siatki dwukrotnie trafił 19-letni Alejandro Garnacho i raz Rasmus Hojlund. Dla Duńczyka był to pierwszy gol w Premier League. Ekipa, w której gra Matty Cash może czuć duże rozczarowanie, gdyż ewentualne trzy oczka oznaczałaby skok na pozycję wicelidera.
Niesamowite Bournemouth i walczące Luton
Obecny sezon dla “Wisienek” jest naprawdę udany. Andoni Iraola wykonuje świetną pracę. Potwierdzeniem moich słów jest fakt mówiący o tym, że ostatnia porażka ligowa zdarzyła się ponad 2,5 miesiąca temu. Od tamtego czasu Bournemouth zdobyło 19 na 21 możliwych punktów. Najlepszym zawodnikiem w talii Hiszpańskiego szkoleniowca jest Dominic Solanke, który ma na koncie 13 bramek i jedną asystę. W tegoroczny “Boxing Day” udało się podtrzymać znakomitą passę paru zwycięstw z rzędu. Kolejnym rywalem, który musiał przełknąć gorycz porażki z Bournemouth, okazało się Fulham. Ten pojedynek zakończył się wynikiem 3:0 i z przebiegu całego meczu było to prawdziwe rozstrzygnięcie.
Luton to doskonały przykład tego, że pieniądze to nie wszystko w futbolu. Mimo ciągłego bycia w strefie spadkowej beniaminek nie poddaje się i zacięcie walczy o utrzymanie. Niewiele dni temu w dość nieoczekiwanych okolicznościach pokonali Newcastle 1:0, a we wtorek będące na samym dnie Sheffield United. W pewnej chwili popularne „Szable” prowadziły 2:1, jednak “The Hatters” nie poddali się i po dwóch samobójach wygrali 2:3. Na ten moment strata do będącego tuż nad strefą spadkową Evertonu wynosi jedno oczko. Z pewnością większość fanów ligi Angielskiej kibicuje tak małemu klubowi. Z reguły kibice uwielbiają takie historie, bo Luton w skali Premier League to prawdziwy rodzynek. By dostać się na ich stadion trzeba przejść przez ogródki domów jednorodzinnych.
Lider z Liverpoolu i blamaż Newcastle
Po ostatnim remisie z Arsenalem Londyn “The Reeds” ograli słabiutkie Burnley i wskoczyli na fotel lidera, a sam mecz zakończył się wygraną 2:0. Na listę strzelców wpisali się Núñez i Diogo Jota. Tegoroczny drugi dzień świąt nie będzie zbyt dobrze wspominany przez fanów Newcastle. Ich ulubieńcy znów zawiedli, ponieważ przegrali z Nottingham 1:3. Prawdziwy “koncert” zagrał Chris Wood, który zdobył hat-tricka. “Sroki’ przeżywają lekki kryzys, bo na ostatnich sześć kolejek wygrali tylko dwa razy. Ewidentnie widać dołek fizyczny, spowodowany zbyt napiętym kalendarzem.
„Boxing Day” – Wyniki wszystkich spotkań
Newcastle 1:3 Nottingham
Bournemouth 3:0 Fulham
Sheffield United 2:3 Luton
Burnley 0:2 Liverpool
Manchester United 3:2 Aston Villa
Wpadnij na moje konto na portalu X👉 https://twitter.com/Matiosporcie