Raków Częstochowa w tym sezonie ma spore problemy w meczach wyjazdowych. Mistrzowie Polski pod względem zdobytych punktów na boisku rywali zajmuje dopiero 14 miejsce. Gorzej punktują tylko cztery zespoły, które są uwikłane w walkę o utrzymanie. W sobotnie popołudnie “Medaliki” wybrały się do Krakowa, by zagrać mecz z Puszczą Niepołomice. Raków po przeciętnym spotkaniu jakże by inaczej zremisował z beniaminkiem 1:1.
Na pomeczowej konferencji prasowej trener klubu z Częstochowy zdradził, że wszyscy czują duży niedosyt po remisie z “Żubrami”.
— Mocno namawialiśmy zawodników i dążyliśmy do tego, żeby strzelić drugą bramkę. Zawsze, gdy gra się z zespołem, który bazuje na stałych fragmentach gry na grze bezpośredniej, kiedy prowadzisz tylko i wyłącznie jedną bramką możesz doprowadzić w końcówce do takiej sytuacji, do jakiej finalnie doszło — stwierdził Szwarga.
— Stąd tutaj mamy do siebie jako do drużyny największy żal, że nie zamknęliśmy tego meczu. Czy to sytuacją Ericka, Dawida Drachala albo Bartka Nowaka, czy Vlada Kochergina, którzy uderzali w słupek. I finalnie kończymy z dużym niedosytem, to jest duży niedosyt, który czujemy jako klub, zawodnicy, sztab i ten niedosyt musimy przenieść po prostu na środę. I w środę z dużą taką energią zapałem po dobrej regeneracji przystąpić do kolejnego spotkania z chęcią zwycięstwa — powiedział szkoleniowiec Rakowa.
Do Częstochowy przywozimy tylko punkt. #PUNRCZ pic.twitter.com/4VFOTmmzyy
— Raków Częstochowa (@Rakow1921) March 9, 2024
W najbliższą środę o godzinie 18:30 Raków Częstochowa rozegra zaległe spotkanie z Koroną Kielce. Będzie to niezwykle ważny pojedynek dla podopieczni Szwargi, bo ewentualne zwycięstwo pozwoli na zbliżenie się do czołówki ligi.