Miesiąc temu jak grom z jasnego nieba pojawiła się informacją mówiąca o tym, że Górnik Łęczna rozstał się Ireneuszem Mamrotem. Jego następcą został Pavol Staňo, który w poprzednim sezonu dokonał niesamowitego wyczynu z Wisłą Płock. Przypomnijmy, klub z Płocka był liderem Ekstraklasy przez kilka kolejek, ale mimo to spadł do Fortuna I Ligi. Co prawda 46-latek nie prowadził drużyny w ostatnich kolejkach, natomiast znacząco przyczynił się do spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju. Słowak przyszedł do Łęcznej, aby powalczyć o baraże do Ekstraklasy. Patrząc na tegoroczną konkurencję, tylko to wydaje się realnym scenariuszem. Po osiemnastu rozegranych spotkaniach “Górnicy” zajmują 10 pozycję ze stratą czterech punktów do strefy dającej udział w barażach. Walka o utrzymanie to mało prawdopodobny scenariusz, ponieważ przewaga nad 16 Resovią wynosi dziesięć oczek.
Umowa z nowym pracodawcą będzie obowiązywać do 30 czerwca 2025 roku, czyli do końca następnego sezonu. Staňo swoją karierę trenerską rozpoczął w MŠK Žilina, gdzie radził sobie dobrze. Jego drużyna punktowała na poziomie 1,74 zdobytych punktów na mecz. Pracował tam przez okres 640 dni.