Kamil Glik powrót do Ekstraklasy może uznać za mało udany. Były reprezentant Polski na początku swojej przygody w Cracovii ma wiele problemów. 35-latek w meczach ligowych popełniał dużo błędów, które często prowadziły do straty bramek. Krakowianie aktualnie przebywają w tureckim Belek, gdzie przygotowują się do wiosennej Ekstraklasy. Dzisiaj Cracovia rozegrała sparing z Debreceni VSG. Niestety w 72 minucie Glik doznał kontuzji i musiał opuścić murawę. Warto dodać, że wydarzyło się to bez kontaktu z przeciwnikiem. Nieszczęśliwe zdarzenie skomentował Stefan Majewski w programie “Ekstraklasa Raport” na kanale Meczyki.
– Kamil Glik otrzymał bardzo mocne uderzenie w kolano. Mieliśmy pecha, coś się tam stało. Nie było żadnego faulu, został uderzony piłką. Czekamy na wyniki badań, ale byłoby szkoda gdyby doznał poważnej kontuzji. Tacy ludzie w zespole są potrzebni -.
Przedwczesne opuszczenie boiska przez Glika może mocno zaniepokoić kibiców, bo zawodnik jest znany ze swojej tzw. „mocnej skóry”. Środkowy obrońca w ekipie „Pasów” wystąpił w siedmiu meczach, w których strzelił gola i zaliczył asystę. Obecny sezon dla Cracovii jest bardzo ciężki. Po dziewiętnastu kolejkach klub znajduje się na trzynastej pozycji w tabeli. Przewaga nad strefą spadkową wynosi trzy punkty. Pod koniec poprzedniego roku posada Jacka Zielińskiego była poważnie zagrożona, lecz zwycięstwo nad Legią Warszawa sprawiło, że władze nie podjęły decyzji o zmianie szkoleniowca.